
Jak się zmotywować kiedy nic Ci się nie chce?
Czwartki są najgorsze. Bo czwartek to jeszcze nie piątek, ale już nie środa. W czwartki zawsze jest mi ciężko zmotywować się do czegokolwiek. I w czwartki zawsze mi się nic nie chce. Tak było też i dzisiaj. Tym bardziej, że miałam zajęcia dopiero na 10 i trwały tylko godzinę.
Wtedy kiedy w danym dniu nie masz żadnych zobowiązań, albo masz ich absolutne minimum, tak jak w moim przypadku dzisiaj, jeszcze ciężej jest wziąć się za swoje obowiązki. A przecież każdy z nas jakieś ma. Niestety, każdy z nas ma też takie dni jak ja dzisiaj.
Jak w takich momentach zmotywować się albo i nawet zmusić się do tego, żeby nie spędzić całego dnia na przeglądaniu tablicy facebooka?
Zachowaj rutynę
Rób dokładnie to samo, co zrobiłbyś, gdyby Ci się chciało. Wstań o 6, czy 7 rano. Nie przestawiaj budzika co 5 minut, wyłącz go i wstań od razu. Jeśli masz z tym problem to znajdź coś co Ci w tym pomoże. Połóż telefon z budzikiem najdalej od łóżka jak się da, ustaw sobie mega głośny i mega wkurzający dźwięk. Zrób cokolwiek, byleby działało.
Potem zrób sobie kawę, herbatę, czy co tam zwykle pijesz. Zjedz śniadanie, bo to bardzo ważny posiłek w ciągu dnia. Ubierz się, bo dużo lepiej będzie Ci się pracowało w czymś innym niż piżama. Umyj zęby i bądź gotowy do następnego kroku!
Chyba, że Twoja codzienna poranna rutyna zaczyna się po 13, bo całą noc oglądałeś seriale. Wtedy rób wszystko na odwrót do tego co zazwyczaj robisz! :D
Miej porządek
Jeśli u Ciebie w domu, a przede wszystkim na Twoim biurku, czyli miejscu, przy którym prawdopodobnie pracujesz, nie ma porządku, to musisz zacząć od zrobienia go. Uwierz mi, choćbyś nie wiadomo jak chciał się skupić i nie wiadomo jak bardzo był zmotywowany do działania (a pamiętajmy, że to są rady dla tych, którzy wcale nie są zmotywowani) to nic dobrego nie będzie z Twojego dnia. Nie zrobisz nic produktywnego, jeśli otacza Cię bałagan.
Dlatego zanim zaczniesz pracować, bardzo ważne jest, żebyś poświęcił te pół godziny na przygotowanie sobie miejsca pracy. Nie tylko na samym biurku powinno znajdować się minimum (laptop, organizer, długopis, lampka), ale też wokół Ciebie powinno lśnić. Okej, może trochę przesadziłam. Ale przynajmniej odłóż wszystkie rzeczy na swoje miejsce, zbierz brudne naczynia zostawione po wczorajszym dniu i dopiero wtedy będziesz gotowy do działania.
Rób swoje
Jeśli jesteś takim samym organizacyjnym maniakiem jak ja to sprawa jest ułatwiona, bo musisz po prostu zacząć robić to co zaplanowałeś sobie na ten dzień. Nie przejmuj się, jeśli miałeś coś zaplanowane na godzinę 9, a jest już 12. Rób wszystko po kolei, albo przełóż te mniej ważne zadania na inny dzień. Pamiętaj, lepiej zrobić część ze swoich zaplanowanych zadań, niż nie zrobić ich wcale.
Nie warto też skracać przeznaczonego czasu na wykonanie zadania. Przykładowo, jeśli na dzisiaj przeznaczyłam na naukę 5 godzin, to staram się trzymać tych 5 godzin (z przerwami oczywiście). Chyba, że mam jeszcze do zrobienia coś ważniejszego i co przede wszystkim muszę zrobić w danym terminie, wtedy sytuacja wygląda trochę inaczej. Dlatego to tylko od Ciebie zależy jak sobie zaplanujesz resztę dnia, która Ci została.
Możesz marudzić
Możesz mówić jak bardzo Ci się nie chce, jak bardzo wolisz nic nie robić cały dzień. Możesz narzekać swojemu chłopakowi, mamie, śwince morskiej. Ale i tak działaj. Chociaż łatwiej będzie Ci spędzić ten dzień efektywnie, jeśli będziesz powtarzał sobie, że jednak Ci się chce. Jeśli natomiast nie chcesz okłamywać sam siebie to nie rób tego. Bądź ze sobą szczery, ale niech to Cię nie zwalnia z Twoich obowiązków.
Narzekanie wcale nie daje Ci przyzwolenia na to, żeby cały dzień spędzić w łóżku. Właściwie to nic Ci narzekanie nie daje. Ale skoro już musisz to proszę bardzo. Byleby tylko to Twoje gadanie nie zamieniło się w faktyczne nieróbstwo.
Każdy z nas od czasu do czasu ma gorszy lub bardziej leniwy dzień. Warto jednak, nawet taki dzień wykorzystać do maksimum możliwości. I sprawić, żeby nie był on „zmarnowanym” dniem. Dużo lepiej zorganizuje nam to kolejny dzień i przynajmniej będziemy mogli pójść spać czystym sumieniem.
Macie swoje sposoby na zmotywowanie się wtedy kiedy naprawdę Wam się nic nie chce?
Łukasz Ferenc
Mam, ale nie chce mi sie o tym pisac.
Kasia
Zrób porządek to mi się podoba. Czysta, a przynajmniej ogarnięta przestrzeń wokół nas zdecydowanie pomaga w koncentracji i motywacji :)
klubautora-itkgraf
A ja czwartki lubię bo to już „mały piątek” i w sumie bliżej piątku to się już nie da :) Nawet o tym popełniłem jakiś czas temu wpis – wybacz za spam ale pochwalę się :D – http://www.klubautora.pl/wyglada-tygodniowy-rozklad-energii-pracy/
A ja się motywuję w taki sposób, że jak mi coś nie idzie to zostawić to na chwilę…niech sobie „poleży” i złapać się drugi raz to a jak tylko pojawi się mały sukces to samo mnie to napędza :)
Ewa Dratwińska
Dla mnie od 11 miesięcy największą motywacja jest moja córeczka. Jak zasypia w ciagu dnia, to nawet jak mi się nie chce, to muszę wszystko w tempie błyskawicy zrobić?
Sara Korzeniec
Haha! No tak, to faktycznie motywuje :D
Marta | Marheri Crafts
Pamiętam, że kiedy po studiach rozpoczęłam pracę, nie miałam na nic czasu… Ale pomału, kroczkami do celu nauczyłam się takiej organizacji i porządku, że potem to już właściwie mogłam wszystko ;) To kwestia podejścia!
| Z naciskiem na szczęście
Osobiście uwielbiam moją małą, niepoprawną rutynę. Dlatego Wakacje czasami wybijają mnie z rytmu :) Ale i tak je lubię :) Post czytałam z przyjemnością :)
Dziękuję
Sara Korzeniec
Cieszę się :)
PrettyBusiness
Najważniejsze to wyrobić sobie rytm pracy. Ja jestem takim maniakiem, że jeśli czegoś nie robie a nie wszystko jest wykreślone z kalendarza, zaczynam się denerwować.
Sara Korzeniec
Mam często podobnie.
youcancallmeann
Ważne jest, aby wyrobić sobie swoje własne sposoby motywowania się w sytuacjach kryzysowych. Najgorzej jest zacząć narzekać i poddać się na samym początku. Gdy mam gorszy dzień, stawiam się do pionu kawą i zmuszam do wzięcia do roboty – osobisty ochrzan dużo mi daje :P Pozdrawiam!
Sara Korzeniec
To prawda :) Łatwo potem popaść w rutynę „nic nie robienia”, a z tego już ciężej wyjść. :)
Beata Redzimska
Bo rzeczywiscie jezeli dany dzien minie nam w poczuciu, ze go zmarnowalismy to to jeszcze bardziej podcina nam wiarę w siebie i skrzydla do dalszego lotu. Swięta prawda. Pozdrawiam serdecznie Beata
Sara Korzeniec
Pozdrawiam :)
Zielona Karuzela Kasia
Ja doszłam do wniosku, że obecnie mam znacznie mniejszy problem z samoorganizacją. Jeszcze 5 lat temu odkładałam wszystko na ostatnią chwilę, zarywałam noce i stawałam na rzęsach. Może dlatego nauczyłam się rozkładać obowiązki w czasie, aby wykonać je w spokoju i skupieniu. Ważna jest też rutyna, a nawet wyznaczenie sobie przedziału czasowego (np. codziennie kilka godzin) – mi to bardzo ułatwia działanie. Nie umiem też pracować w domu, więc zazwyczaj wybieram miejsce, gdzie nie mogę nic układać, odkurzać i gotować, np. bibliotekę ;)
Sara Korzeniec
Mam tak samo! Zauważyłam niedawno jak bardziej efektywna jestem pracując w bibliotece niż w domu. :)
Blogierka
A może : Idz do pracy? ;)
Sara Korzeniec
A co jeśli ktoś pracuje z domu? ;)
Blogierka
Hehe, no na to nie wpadłam ;)
A czym się zajmujesz?
Psycho Logika
Czasem po prostu trzeba się do czegoś zmusić. Mniej lub bardziej. I nie ma innej opcji :D niestety.
Sara Korzeniec
Najgorszej jest jak w sumie nie musisz, a fajnie byłoby jednak coś w tym życiu zrobić. :D
karicja
Super porady! Mi rutyna bardzo pomaga. Nie muszę zastanawiać się co robie z samego rana bo jest to mój nawyk. Polecam wszystkim ją sobie wypracować :)
karicja.blogspot.com
Daria @ bezgrzesznarozpusta.pl
Policz do 5 wstan i rob! Moja metoda i w wiekszosci przypadkow sprawdza sie rewelacyjnie. Pozdrawiam, Daria x
CzekoAda
Chyba sobie to wydrukuję i powieszę na ścianie! :)
Martielifestyle
Porządek na biurku zawsze mnie motywuje :)
Wojtek| Bielecki.es
Jasno wyznaczone cele u priorytety pozwalają uniknąć większości trudności po drodze. ;)
Ula - Książkowe Powroty
Nie mam. :) A nie chce mi się często. Wtedy po prostu wstaję i to robię, automatycznie. Ale nie mam żadnych magicznych sposobów. :)